W poniedziałkowym meczu 4. kolejki 2019/20 Lechia Gdańsk zremisowała 1:1 z Jagiellonią Białystok. Dla piłkarzy Piotra Stokowca to już trzeci podział punktów w bieżących rozgrywkach.
Spotkanie było bardzo wyrównane - chwilami przeważała jedna ekipa, by po chwili inicjatywę przejęli rywale. Pierwszą ciekawą sytuację obejrzeliśmy już w 6. minucie, gdy Jesus Imaz uderzył mocno bez przyjęcia, niewiele się przy tym myląc. Odpowiedź ze strony gospodarzy nadeszła w 25. minucie. Wówczas Filip Mladenović popędził lewą stroną, by dośrodkować piłkę w pole karne. Tam czekał już Artur Sobiech, który wygrał pojedynek główkowy i w swoim setnym meczu w lidze wpisał się na listę strzelców.
Sympatycy białostoczan podskoczyli ze szczęścia tuż przed końcem pierwszej połowy, bo kapitalnym strzałem zza szesnastki Tomas Prikryl umieścił futbolówkę w siatce. Radość była jednak przedwczesna - gol nie został uznany, gdyż sędzia zauważył pozycję spaloną u jednego z graczy Jagi. Wyrównanie w końcu jednak nadeszło, tylko trochę później, bo na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem. Wtedy błąd Filipa Mladenovicia bez wahania wykorzystał Ognjen Mudrinski.
