W pojedynku Śląska Wrocław z Legią Warszawa nie utrzymała się średnia bramek z początkowych starć 11. kolejki, co nie oznacza deficytu emocji. Po bramce Cafu 1:0 zwyciężyli mistrzowie Polski. Dla klubu ze stolicy było to 1100. zwycięstwo w historii występów w Ekstraklasie.
Przyjezdni dobrze zaczęli. W 13. minucie dobrą okazję zaprzepaścił Michał Kucharczyk, dziesięć minut później Jakub Słowik powstrzymał Sebastiana Szymańskiego. Młody skrzydłowy Legii miał spory udział w akcji z 34. minuty, która dała Legii prowadzenie. Trafił on w słupek z rzutu wolnego, a do odbitej piłki najszybciej doskoczył Cafu i posłał ją między nogami interweniującego bramkarza. Był to jego trzeci gol w sezonie.
Śląsk miał od 60. minuty utrudnione zadanie, bo czerwoną kartkę obejrzał Arkadiusz Piech. Naturalnie ułatwiło to kolejne akcje graczom z Warszawy. Nie udało im się jednak podwyższyć wyniku. Najlepszą szansę ku temu miał w 80. minucie Dominik Nagy, lecz w sytuacji sam na sam kopnął prosto w golkipera. W efekcie mecz zakończył się skromnym, choć zasłużonym zwycięstwem Wojskowych.
