PKO Ekstraklasa

PKO BP Ekstraklasa Blog

Ekstraklasowicze na EURO 2024, czyli skuteczność 75%

Autor:Wojciech Bajak,
czwartek, 27.06.2024

Zakończyła się faza grupowa mistrzostw Europy 2024 w piłce nożnej. Zagrało w niej sześciu zawodników z PKO Bank Polski Ekstraklasy. Trzy z czterech reprezentacji, w których wystąpili, awansowało do dalszej fazy.

SPORTZOO ZDOBADŹ NOWE KARTY PKO BP EKSTRAKLASY

To już trzeci turniej EURO z rzędu, na którym z grupy wychodzi więcej niż jedna drużyna z piłkarzami z najwyższej polskiej ligi. W 2016 roku byli to Polacy (doszła do ćwierćfinału), Słowacy i Węgrzy (obie 1/8 finału), pięć lat później - Czesi (1/4 finału) i Chorwaci (1/8 finału). Tym razem udało się to Słowenii z Erikiem Janzą (Górnik Zabrze) i Mihą Blaziciem (Lech Poznań; rezerwowy), Rumunii z Bogdanem Racovitanem (Raków Częstochowa) oraz Gruzji z Otarem Kakabadze (Cracovia) i Niką Kwekweskirim (Lech Poznań; rezerwowy). Odpadła zaś Polska reprezentowana przez Bartosza Salamona (Lech Poznań), Tarasa Romanczuka (Jagiellonia Białystok) i Kamila Grosickiego (Pogoń Szczecin). Za trzy ostatnie turnieje skuteczność awansów reprezentacji z ekstraklasowiczami wynosi zaś 66,7% (8 z 12).

W fazie grupowej wystąpiło sześciu z ośmiu powołanych zawodników z PKO Bank Polski Ekstraklasy. Wśród nich Janza oraz Kakabadze zanotowali komplet minut. Z poowdu żółtych kartek Słoweniec jednak przerwie swą passę w 1/8 finału. Czterech pozostałych graczy zanotowało po jednym spotkaniu, w tym Salamon i Romanczuk dokonali tego jako piłkarze podstawowego składu. Racovitan oraz Grosicki weszli z ławki rezerwowych. W całej historii turniejów EURO wystąpiło już 31 zawodników z jedenastu ekstraklasowych klubów. Bronili oni barw ośmiu reprezentacji.

Dzięki występowi Salamona Lech Poznań doczekał się szóstego gracza na mistrzostwach Europy (drugi wynik w Ekstraklasie po Legii Warszawa), a w związku z pobytem na tych ME także Kwekweskiriego i Blazicia, rejestr ten wciąż może się zwiększyć. Janza, Kakabadze oraz Grosicki zostali drugimi zawodnikami swoich klubów - czyli: Górnika Zabrze, Cracovii, Pogoni Szczecin - w finałach turnieju tej rangi. Na liście drużyn z przynajmniej jednym graczem zadebiutowały zaś Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa. To zasługa występów Romanczuka oraz Racovitana.

Erik Janza jako jedyny z piłkarzy PKO Bank Polski Ekstraklasy na EURO 2024 zdołał nawet zdobyć bramkę. Zawodnik Górnika Zabrze strzelił wyrównującego gola dla Słowenii w starciu z Danią. Został on dopiero trzecim graczem najwyższej polskiej ligi z trafieniem w turnieju o Puchar Henri Delaunaya. Wcześniej udało się to Rogerowi Guerreiro (Polska - 2008) i Ondrejowi Dudzie (Słowacja - 2016). Obaj grali wtedy dla Legii Warszawa. Górnik stał się więc drugim polskim klubem (po Wojskowych), którego przedstawiciele trafiali zarówno na mundialu, jak i na EURO.

Kamil Grosicki z Pogoni Szczecin natomiast po wejściu z ławki rezerwowych przeciwko Austrii został natomiast najstarszym piłkarzem w historii reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. "Grosik" wywindował wynik do poziomu 36 lat 13 dni. Tak się złożyło, że zarówno najbardziej wiekowy, jak i najmłodszy zawodnik Biało-Czerwonych na imprezie tej rangi, Kacper Kozłowski (EURO 2020, 17 lat 246 dni) w chwili bicia przezeń rekordów, występowali dla Portowców.